Zaprosił mnie niedawno Pan Czoprlińsci na wspólne podróżowanie do Pucka i nawet nie chciał słuchać moich wykrętów.
Z zaskoczeniem nieco, ale i z wielką radością przyjęłam więc jego zaproszenie. Sama podróż ma swój konkretny cel:
Pan Czorlińsci zmierza do Pucka po... SECE.
Z zaskoczeniem nieco, ale i z wielką radością przyjęłam więc jego zaproszenie. Sama podróż ma swój konkretny cel:
Pan Czorlińsci zmierza do Pucka po... SECE.
Kto z was wie?