10.09.2012

Jesiennie nieco...

     Poezję odnalazłam w sobie z początkiem 2003 roku, dzięki Zygmuntowi Bukowskiemu - znanemu poecie z Pomorza. Od tej pory piszę wiersze, choć miewam odpływy weny.

Wydałam trzy tomiki wierszy, czwarty jest przygotowany do druku.

W 2006 roku Rada Naukowa Stowarzyszenia Twórców Ludowych w Lublinie uznała mnie za poetkę ludową. Od tego czasu mam skrzydła, które niosą mnie w przestwór szalony...

Po dzisiejszym spacerze po lesie lekko już jesiennym, wróciłam do wiersza sprzed roku.




walc jesienny


w jej władzy
liści szczerozłotych
uśmiech wplątany we włosy
co płynąć się zdaje
krótszymi dniami
oznak widzialnych
nieuchronnej

gwiazdy tych znaków
gwiazdami w kościele
pod krzyż podścielone
nie pierwsze
i nie ostatnie

otwarty czystymi
do snu rozprute
niebo metalowych gęsi
w oczach zamkniętych odbite
wszelką łzą czystą
bez ponagleń
odpowiada ciszą

Z rękopisu (04.11.2011)